Tworzymy zwierzęta, które nie istnieją i zdarzenia, które nigdy nie miały miejsca. Tak bardzo romantyzowaliśmy twórczość, że w naszych głowach pozostała jak tajemnica pokryta mrokiem. Dlaczego więc tak mało wiemy o wyobraźni z prac filozofów, psychologów i naukowców?
Dziś nasze twórcze życie ma dostęp do przedjęzykowego umysłu rodzajowego: bogatych obrazów, emocji i skojarzeń.
Wyobraźnia jest integralną częścią naszego wewnętrznego świata. Można to nawet nazwać „drugim wszechświatem” w naszych głowach. Tworzymy zwierzęta, które nie istnieją i zdarzenia, które nigdy nie miały miejsca; prowadzenie w naszej głowie historii z alternatywnymi zakończeniami; wyobraź sobie utopie społeczne i moralne; ciesząc się wyimaginowaną sztuką i jednocześnie kontemplując, kim moglibyśmy być i kim możemy się stać. Animatorzy, tacy jak Hayao Miyazaki, Walt Disney i personel Pixara, są mistrzowskimi wynalazcami, ale po prostu tworzą publiczną wersję tego, co dzieje się w naszych głowach każdego dnia. Gdybyś mógł zobaczyć niesamowite fantazje zwykłego pięcioletniego dziecka, to Gwiezdne Wojny i Harry Potter wydawałyby się powściągliwe i nudne. Dlaczego więc tak mało wiemy o wyobraźni z prac filozofów, psychologów i naukowców?
Poza pewnymi tajemniczymi fragmentami u Arystotelesa i Kanta, w filozofii prawie nic nie jest napisane o wyobraźni, a to, co wydaje się być zupełnie oderwane od „wyobraźni twórczej”, jak ją wielu nazywa.
Arystoteles opisał wyobraźnię jako zdolność ludzi (i większości zwierząt) do wytwarzania, przechowywania i odtwarzania obrazów wykorzystywanych w aktywności umysłowej. Nawet sen jest podsycany owocem naszej wyobraźni. Immanuel Kant tłumaczył wyobraźnię jako syntezator uczuć i zrozumienia. Chociaż istnieje wiele różnic między naukami Arystotelesa i Kanta, Kant zgodził się, że wyobraźnia jest nieświadomą zdolnością syntetyzującą, która łączy percepcje zmysłowe i łączy je w spójne reprezentacje o uniwersalnych aspektach pojęciowych. Wyobraźnia jest zdolnością umysłową, która pośredniczy między uczuciami prywatnymi (na przykład „jasnoniebieskie kolory”) a ogólnym zrozumieniem pojęciowym (powiedzmy, stwierdzenie „niebieskie amerykańskie okna” Marca Chagalla są piękne”). jest rodzajem poznania, a ściślej koniecznego „procesu grupowania”, poprzedzającego poznanie, owego nieświadomego procesu przygotowującego grunt pod wiedzę, ale nie można go uznać za wiedzę bezpośrednio, gdyż nie jest dostatecznie abstrakcyjna czy językowa.

Petroglify Sikachi-Alyan
To dość mechanistyczne podejście do wyobraźni znajduje odzwierciedlenie w późniejszych, obliczeniowych i modularnych teoriach umysłu, według których myślenie ludzkie wyposażone jest we wrodzone procesory. Na przykład amerykański filozof Denis Dutton twierdził w The Art Instinct, że malarstwo pejzażowe jest popularne, ponieważ instynktownie lubimy odległe, odkrywcze pozycje. To zachowanie było nieodłączne od naszych przodków, którzy oceniali horyzont zagrożeń i zasobów. Ten punkt widzenia – dominujący we współczesnej psychologii ewolucyjnej – wydaje się bardzo daleki od twórczej wyobraźni artysty czy nawet inżyniera.
Bardzo suche spojrzenie na wyobraźnię filozofów i teoretyków kognitywnych nie dziwi, ale nasze codzienne jej rozumienie nie jest dużo lepsze. Podobnie jak Grecy, nadal wyobrażamy sobie naszą pracę jako muzę, która do nas zstępuje - rodzaj obsesji lub cudownego szaleństwa, które ogarnęło Vincenta Van Gogha i Johna Lennona, ale tylko spływa w nas cienką strużką. Po śmierci wielkiego improwizatora z Teksasu Stevie Ray Vaughna, Eric Clapton złożył mu hołd, nazywając go otwartym kanałem, przez który po prostu płynie muzyka.
Tak bardzo romantyzowaliśmy twórczość, że w naszych głowach pozostała jak tajemnica pokryta mrokiem. Nie wierzymy już w muzę, ale ten „tajemniczy” występ wciąż nie został zastąpiony niczym lepszym. Austriacki artysta Ernst Fuchs mówił o mistycznej utracie siebie, która towarzyszy powstawaniu dzieła sztuki: „W transie moja ręka tworzy coś niejasnego… Często popadam w trans, kiedy maluję: moja świadomość jest zaciemniona, dając droga do uczucia lotu… robię coś, o czym prawie nic nie wiem, będąc świadomym.” To tajemnicze spojrzenie na wyobraźnię jest niejasne i niejasne, ale przynajmniej zawiera coś na temat zdecentralizowanego psychologicznego stanu twórczości. Psychologowie, tacy jak Mihai Csikszentmihalyi, zwracali uwagę na ten aspekt, opisując (i doradzając) stan podobny do szybowania, ale idea ta okazała się niczym innym, jak świeckim przeformułowaniem tezy o tajemniczym pochodzeniu wyobraźni.
Myślenie ewolucyjne oferuje wyjście z tego zamieszania. Według innych ewolucyjnych teorii ludzkiego umysłu wyobraźnia ma swoją historię. Musimy myśleć o wyobraźni jak o archeologu wykopalisk bogatych w nakładające się na siebie warstwy. Tworzą się powoli przez długi czas - przerywany, ale zrównoważony proces, który opiera się na tym, co odziedziczyliśmy po zwierzętach. Aby to zrozumieć, musimy dotrzeć do dna osadowej warstwy umysłu. W The Descent of Man and Sexual Selection (1871) Karol Darwin pisze: „Wyobraźnia jest jednym z najwyższych przywilejów człowieka. Poprzez umiejętność wyobrażania łączy stare obrazy i pomysły, niezależnie od woli, a dzięki temu tworzy genialne i oryginalne rezultaty… Śnienie daje nam lepsze wyobrażenie o tej mocy; jak mówi poeta Jean Paul Richter: „Fantazja to mimowolna sztuka poezji”.
W historii rozwoju naszego gatunku Richard Klein, Maurice Bloch i inni wybitni paleoantropolodzy umieszczają pojawienie się wyobraźni na dość późnym etapie, tysiące lat po pojawieniu się współczesnego człowieka. Częściowo ta teoria odzwierciedla pogląd, że zdolności artystyczne są rodzajem ewolucyjnego sernika, słodkiego deseru, który pojawił się jako produkt uboczny poważniejszych narzędzi poznawczych, takich jak język i logika. Co ważniejsze, opiera się na stosunkowo późnym pojawieniu się sztuki jaskiniowej w górnym paleolicie (około 38 000 lat temu). Wśród archeologów powszechnie przyjmuje się, że wyobraźnia rozwija się późno, po języku, a sztuka naskalna jest oznaką pracy umysłu, myślenia i kreatywności, tak jak u współczesnego człowieka.

Odwiedzający otwarcie repliki jaskini Lascaux w Montignac we Francji
Wbrew tej teorii sugeruję, że wyobraźnia, jeśli jest właściwie zrozumiana, jest jedną z najwcześniejszych zdolności, jakie nabywają ludzie, a nie innowacją ewolucyjną. Rzeczywiście, język głęboko wpłynął na nasze myślenie i sposób, w jaki się komunikujemy. Ale „myślenie figuratywne”, a nawet „myślenie cielesne” musiały powstać w nas setki tysięcy lat wcześniej. Czytamy, przechowujemy i odzyskujemy emocjonalnie zabarwione obrazy świata - to część naszego dziedzictwa jako ssaków. Wszystko to robimy za pomocą skojarzeń warunkowych, a nie wypowiedzi werbalnych.
Na przykład lwy na sawannie uczą się i potrafią przewidywać przyszłość, ponieważ z doświadczeniem rozwijają silne związki między uczuciami a percepcją. Jest prawdopodobne, że zwierzęta wykorzystują obrazy (wspomnienia wzrokowe, słuchowe i węchowe) do poruszania się po nieznanych terytoriach i do stawiania czoła nowym wyzwaniom. Dla starożytnego człowieka między bodźcem a reakcją utworzył się rodzaj luki poznawczej – luka, która pozwalała na dawanie różnych reakcji na bodziec, zamiast jednostajnej, ale błyskawicznej reakcji. Dla wyobraźni ta luka stała się decydująca: to on stworzył wewnętrzną przestrzeń w naszej świadomości. Następnym krokiem było to, że mózg starożytnego człowieka zaczął generować własne informacje, a nie tylko naprawiać i przetwarzać już istniejącą: mieliśmy własne wyobrażenie o rzeczach, które nigdy nie istniały, ale które mogły być. Idąc za tym poglądem, wyobraźnia rozwinęła się przynajmniej w plejstocenie i powoli zaczęła się pojawiać u naszych krewnych z gatunku Homo erectus.
We współczesnej filozofii reprezentacja jest zwykle rozumiana w kategoriach języka. Reprezentacja to wewnętrzna psychika, która ma sens podczas interakcji ze światem zewnętrznym lub w kontekście innego znaczącego doświadczenia (tj. Inne reprezentacje, schematy i zasady). Moje wyobrażenie psa to obraz prawdziwego ssaka, który istnieje w ramach naszego świata, z krwi i kości. Tradycyjne teorie semantyczne (od empiryzmu i pozytywizmu po semiologię) zakładały, że głównym elementem znaczeniowym jest nadal słowo – czy to „pies”, „pies”, „chien” czy „gou”. Jednak filozofowie, tacy jak Mark Johnson z University of Oregon, zakwestionowali ten zakorzeniony model, pokazując, że w samym języku istnieją głęboko ucieleśnione struktury metaforyczne, a znaczenie pojawia się w ciele, a nie w głowie.
Znaczenie nie opiera się na słowach, ale wynika z działań związanych z percepcją lub obrazami. Nawet jeśli nasz mózg przetwarza pozornie neutralne terminy leksykalne, znajdujemy dla nich głębszy system modelowania obrazu. Kiedy słyszymy na przykład słowo „taniec”, w pracę zaangażowany jest również nasz silnik neuronowy i systemy dotykowe, ponieważ rozumiemy język, „naśladując w naszych umysłach to, czego chcielibyśmy doświadczyć z opisywanego języka”, zgodnie z do kognitywisty Benjamina Bergena w swojej książce Louder Than Words (2012). Kiedy słyszymy „taniec”, części motoryczne mózgu zaczynają już „tańczyć”.
Badania te poważnie wpłynęły na nasze rozumienie świadomości, ale dla pełnego zrozumienia wyobraźni musimy również zbadać okres ewolucyjny przed pojawieniem się języka (pewnej warstwy świadomości dolingwistycznej, do której, moim zdaniem, wszyscy nadal dostęp). Podobnie jak niemowlęta, które jeszcze nie nauczyły się mówić, a nawet niższe naczelne, na przykład dorośli wyobrażają sobie psa emocjonalnie, skojarzeniowo. Jeśli skojarzenie okaże się urocze, osoba będzie traktować psa życzliwie, jeśli będzie negatywnie, będzie starała się unikać kontaktu z nim. Percepcja psa lub pamięć będzie obciążona uczuciami i możliwymi opcjami działania w stosunku do niego. Wręcz przeciwnie, późniejsze słowo „pies” znajduje się na innym, zmiękczonym i raczej abstrakcyjnym poziomie reprezentacji, neutralizowanym przez emocjonalną i motoryczną treść obrazu.

Step khakas
W tym przypadku wyobraźnia jest warstwą świadomości ponad czystym bodźcem behawioralnym i odpowiedzią, ale poniżej językowej metafory i sensu zdania. Nasza nowoczesna wyobraźnia powstała w tej wczesnej erze znaczenia figuratywnego lub semantyki figuratywnej. Ten historyczny moment (który prawdopodobnie miał miejsce we wczesnym plejstocenie, około 2 miliony lat temu) jest odtwarzany w procesie naszej obecnej działalności twórczej. Za pomocą tej mocy nasza świadomość może pracować „offline” bez bezpośredniego kontaktu z przepływem percepcji i jest w stanie uruchomić symulację hipotetycznych rzeczywistości wirtualnych.
Nasze nieplanowane, „wyimaginowane” życie dzisiaj pośrednio ma dostęp do genetycznej świadomości człowieka. Cały rozwijający się ruch badawczy - biosemantyka - dąży do zrozumienia tego związku, stara się zrozumieć ludzką egzystencję jako interakcję społecznych naczelnych, a nie tylko na podstawie badania ludzkiego języka. Jak wszystkie małpy człekokształtne, oprócz komunikacji językowej, prawie na pewno komunikujemy się za pomocą czegoś takiego jak niejawna mowa ciała. Psychologowie naczelnych, tacy jak Louis Barrett w Beyond the Brain (2011), zaczynają śledzić sieci interakcji, które wraz z postępem rozwoju tworzą własną mowę ciała dla naczelnych, ostatecznie służąc ustaleniu uległości, dominacji, kojarzenia się, zjednoczenia, jedzenia wymiana i tak dalej. Ale używamy również tej mowy ciała i znacznie więcej, niż zauważamy. Aby uzyskać zabawny przykład czysto emocjonalnej komunikacji z dzieckiem, obejrzyj ten film o dwóch bliźniaczych dzieciach i o tym, jak „mówią”.
Nasi bracia naczelne dzięki rozwiniętemu móżdżkowi posiadają imponującą zdolność do sekwencjonowania czynności ruchowych. Mają coś w rodzaju gramatyki zadań do wykonywania złożonych łańcuchów czynności, takich jak na przykład przekształcenie niejadalnych roślin w jadalne. Na przykład goryle zjadają pokrzywy dopiero po ich starannym zerwaniu i zawinięciu liści w specjalny sposób, aby nie zranić się szczypiącymi włoskami. Ten poziom rozwiązywania problemów wymaga bardziej przemyślanych działań, a także akumulacji pozytywnych i negatywnych doświadczeń. Tego rodzaju sekwencja ruchowa może być pierwszym krokiem w rozwijaniu umiejętności improwizacji i wyobraźni. Prawdopodobnie obrazy i sekwencja zachowań zmieniły się z powodu gramatyki zadań na długo przed pojawieniem się języka. Dopiero znacznie później zaczęliśmy myśleć w kategoriach znaków językowych. Podczas gdy coraz bardziej abstrakcyjne symbole (takie jak słowa) pogłębiały przepaść między reprezentacją, reprodukcją i bezpośrednim doświadczeniem, tworzyły i niosły znaczenie poprzez swoje oddziaływanie na starożytne systemy (takie jak emocje) u opowiadaczy i słuchaczy.

Jeden z petroglifów Tsagan-Sala w Mongolii
Ludzie z dobrą wyobraźnią, czy to muzycy, tancerze, sportowcy czy inżynierowie, odwołują się bezpośrednio do treści semantycznych w jej przedjęzykowej formie. Jest to czasami nazywane „systemem rzeczywistej świadomości”. To właśnie brzuszna ścieżka w mózgu zapewnia emocjonalne i półemocjonalne rozwiązania problemów zewnętrznych. Zarówno muzyk-improwizator, jak i osoba rozwiązująca problemy za pomocą intuicji muszą połączyć się z tym starożytnym systemem pytań i odpowiedzi języka migowego i mimiki, aby dobrze poruszać się w społeczeństwie. Wykonujemy ruch i patrzymy na reakcję, potem robimy kolejny i obserwujemy. Odrzucamy ten gest, ale go akceptujemy. Działania intuicyjne w tym przypadku to nie tylko analogia komunikacji przedjęzykowej, ale jej istota.
W szczególności pytanie i odpowiedź jest jedną z najstarszych technik improwizacji, podobnie jak synchronizacja muzyki i ruchów ciała, na przykład w tańcu. Reprezentują starożytne metody wzmacniania więzi w społecznościach. Techniki te zawarte są w przedstawieniach, które pokazują i wywołują emocje. Na prostym poziomie ludzie dostosowują swoje ruchy taneczne do innych, aby zdążyć na czas. Na bardziej złożonym poziomie, później przywołujemy taniec i eksperymentujemy, przerabiając go dla siebie. Takie techniki imitacyjne pozwalają na zbadanie wielu opcji działania w ramach reguł społecznych i technicznych. W końcu takie ograniczone przez społeczeństwo badanie przeradza się w eksperyment, który coraz częściej przebiega autonomicznie, rozwijając się w formę myślenia obrazami, dźwiękami i gestami.
Emocjonalny komponent tego rodzaju symulacji jest w rzeczywistości oczywisty. Przecież nasi krewni ze świata zwierząt potrzebują bodźców chemicznych i bezpośredniego postrzegania atrakcyjnego seksualnie ciała dla podniecenia, a ludzie muszą tylko o tym marzyć, a instrument jest już gotowy do działania. Początkowo nasi przodkowie naśladowali innych w czasie rzeczywistym, dokładnie naśladując tańce i proces tworzenia narzędzi. Potem ta imitacja stała się dostępna offline (bez przykładu przed oczami), gdy pamięć i funkcje wykonawcze były wystarczająco rozwinięte.
Obliczeniowa teoria świadomości, która utożsamia mózg z binarnym splendorem wyszukiwarki Google, jest związana tylko z myśleniem językowym, które pojawiło się nie tak dawno temu, ale nie z wcześniejszą formą świadomości figuratywnej. Myślenie figuratywne opiera się na szczegółach informacyjnych oraz skojarzeniach emocjonalnych i motorycznych. Ludzie szyfrują i manipulują obrazami i gestami, tworząc w ten sposób podstawę do późniejszego oznaczenia czegoś. Eric Kandel w The Age of Insight, opublikowanym w 2012 roku, ujął to w ten sposób:
Być może w procesie ewolucji człowieka umiejętność wyrażania siebie poprzez sztukę (językiem obrazów) poprzedzała zdolność wyrażania się poprzez mowę ustną. W konsekwencji ważne dla sztuki procesy zachodzące w mózgu były kiedyś uniwersalne, ale potem zostały zastąpione uniwersalną umiejętnością posługiwania się językiem.

Układ parkingu prymitywnego człowieka
Jestem pewien, że wciąż żyją w nas języki obrazów i ruchów ciała. Kiedy nasza niekonsekwentna świadomość uspokoi się (podczas improwizacji i innych czynności twórczych), możemy je wypowiedzieć.
Rzadki przypadek wspomniany w literaturze medycznej pokazuje, że myślenie wyobrażeniowe ma swoją moc niezależnie od języka. W 1998 roku psycholog z Uniwersytetu Cambridge, Nicholas Humphrey, opisał zaskakujący przypadek. Wskazał na uderzające podobieństwa między malowidłami naskalnym z jaskini Chauvet a rysunkami autystycznej Nadii, która żyła w XX wieku. Przypadek Nadii zwiększa prawdopodobieństwo, że rysunek, którego nie wymyślili współcześni ludzie, mógł poprzedzać pojawienie się języka.
Nadia urodziła się w 1967 roku w Nottingham w Anglii. Dziewczyna cierpiała na poważną niepełnosprawność rozwojową. W wieku sześciu lat nadal nie mogła mówić, miała trudności z poruszaniem się i komunikacją. Ale nawet przy tych znaczących naruszeniach Nadia potrafiła rysować rysunki z wielką precyzją i wyrazistością już w wieku trzech lat. Humphrey umieścił rysunki Nadii z dzieciństwa obok malowideł jaskiniowych Chauvet i zauważył uderzające podobieństwa w sposobie, w jaki przedstawiały zwierzęta, takie jak konie i słonie.
Zarysy tych stworzeń były niezwykle podobne, podobnie jak ich pozycja. Ponadto istniało podobieństwo w powtarzaniu obrazów i ich narzucaniu sobie nawzajem. Te paralele nie są tajemnicą ani dowodem wewnętrznej reprezentacji, ale raczej wskaźnikiem, który ludzka świadomość jest początkowo zdolna do dokładnego naśladowania. Imitacja graficzna, podobnie jak opis tekstowy, jest rodzajem wiedzy.
Nie można całkowicie ufać pojedynczym danym, ale przypadek Nadii powinien przynajmniej wzbudzić wątpliwości co do przekonania, że ludzki mózg był już nowoczesny w późnym paleolicie. Skoro Nadia potrafiła tak dobrze rysować przy braku umiejętności językowych, to istnieje prawdopodobieństwo, że 40 tysięcy lat temu Homo sapiens potrafił czytać w zakresie malarstwa, ale nie języka. Głębszą interpretacją jest to, że Nadia potrafiła dobrze rysować tylko dzięki brakowi języka i pojęć, które jej nie rozpraszały. Bez nich Nadia była bardziej chłonna, co pomogło jej malować z większą precyzją i wyrazistością.

Zdolności psychiczne
Nadia doskonale radziła sobie z sensem bez mechanizmu założeń. Nasi przodkowie o ograniczonych umysłach również mogli mieć imponującą wydajność mózgu, ale nie byli wyostrzeni pod kątem języka. Być może zawsze pracował w trybie „wyobraźni”. Myślenie figuratywne mogło rozwijać się wzdłuż własnej gałęzi ewolucji równolegle z językiem, lub mogło rozwijać się wcześniej poprzez dobór naturalny, kiedy przetrwali ci, którzy wytwarzali narzędzia i malowali ściany.
Wyobraźnia – czy to graficzna, czy językowa – jest szczególnie przydatna w komunikacji emocjonalnej i mogła ewoluować, ponieważ informacje emocjonalne napędzają nasze działania i kształtują zachowania adaptacyjne. Musimy pamiętać, że sama wyobraźnia powstała jako adaptacja do wrogiego świata wśród naczelnych społecznych, nic więc dziwnego, że dobry gawędziarz, artysta czy piosenkarz potrafi manipulować naszym drugim, wewnętrznym wszechświatem, odwołując się w naszych umysłach do obrazów i wydarzeń, które niosą ze sobą silny ładunek emocjonalny. Fantazja, która naprawdę nas podnieca – czy to w kulturze wysokiej czy niskiej – jest zwykle ściśle spleciona z naszymi starożytnymi lękami i nadziejami. Asocjacyjna aktywność zaktualizowanej świadomości, zlokalizowana głównie w układzie limbicznym, służy jako rezerwuar dla ludzi kreatywnych o bogatej wyobraźni. Artyści tacy jak Edgar Allan Poe, Salvador Dali, Edvard Munch i H. R. Giger mogą świadomie podróżować do swoich prymitywnych obszarów mózgu (nieświadoma podróż jest szalona), a następnie wcielać te nieświadome obrazy w swoje obrazy lub historie.
Wyobraźnia jest dobra dla skojarzeń z obrazami, ale jest też niezwykle przydatna w przypadku skojarzeń mieszanych. Myślenie i interakcja z obrazami wymaga dostępu do wewnętrznych reprezentacji, ale artysta łączy te obrazy w nienaturalne i nieoczekiwane kombinacje. Nasze bardzo starożytne zdolności poznawcze do wolnych skojarzeń przeplatają się z bardziej złożonymi aspektami poznania, takimi jak funkcja wykonawcza i zdolność do mieszania lub zmiany kategorii systematycznych w celu tworzenia hybryd obrazów. Kiedy używamy naszej wyobraźni, mieszamy obrazy i zdania, wspomnienia i wydarzenia w czasie rzeczywistym, dźwięki, historie i uczucia. Jest to procesor multimedialny, który pomija konotacje, a nie jest konsekwentnie interpretowany logicznie. Wiele z tego procesu jest nieświadomych - dlatego porównanie z muzą jest tak głęboko zakorzenione - ale po tej fazie następuje faza ponownego wejścia, w której wolne skojarzenia lub strumień świadomości powracają pod kontrolą świadomości i są zintegrowane w bardziej znaczące produkty myślicieli i artystów.
Wszystko, co tajemnicze, skupiało się na tej wolnej od ego fazie wyobraźni, podczas gdy mechanika skupiała się na kombinatorycznych wynikach tworzonych w niejasnym aparacie naszej wyobraźni. Każdy z tych dwóch modeli odzwierciedla jeden aspekt wyobraźni, ale biorąc pod uwagę ewolucję umysłu, widzimy, że te dwa modele są połączone w działaniu naszej bezpośredniej świadomości.
We wczesnej fazie procesu ewolucyjnego, przypuszczalnie w epoce pliocenu (około 2-5 milionów lat temu – przyp. red.), mieliśmy coś w rodzaju wyobraźni refleksyjnej. W tym okresie homininy mogły być bliższe swobodnym skojarzeniom naszej współczesnej wyobraźni. Nasi przodkowie mogli oczywiście rozpoznać lwa na sawannie, ale przypadkowe obrazy lwów w pamięci mogą również rozwijać się nieprzewidywalnie w codziennych czynnościach. Potem, w epoce plejstocenu, powstała półświadoma wyobraźnia, podobna do tego, czego doświadczamy w procesie bezpośredniego aktu myślenia (wciąż spotykanego w twórczej improwizacji). Możemy na przykład wyobrazić sobie, w jaki sposób zrytualizowane akty zachowań kierowane przez szamanów mogą ułatwić pojawienie się obrazów wyimaginowanych istot (niektóre z nich oparte były na obrazie lwa) poprzez zakorzenione działania i gesty.
I wreszcie (w okresie od górnego paleolitu do holocenu) powstaje świadoma wyobraźnia, która gromadzi produkty skojarzeniowe z dwóch pierwszych faz i poddaje je wykonawczej kontroli zimnokrwistej aktywności poznawczej (powolne, logiczne myślenie). Na przykład malowidła jaskiniowe „człowieka lwa” w Holenstein-Stadel w Niemczech i „żubr” w jaskini Gabillu we Francji mogą być starożytnymi przykładami celowego łączenia postaci zwierząt i ludzi w sztukach wizualnych. Zhybrydyzowane lub złożone stworzenia reprezentują niektóre z naszych wczesnych przejawów kulturowych, od sztuki naskalnej po mitologię mezopotamską, egipską i wedyjską. Takie naruszenia kategorii zoologicznej wydają się wczesnymi (i trwałymi) manewrami w logice wyobraźni.
Pomiędzy myśleniem modułowym a tajemniczymi lotami fantazji leży skromne królestwo ewolucji. Przed uzyskaniem nowoczesnego widzenia będziesz potrzebować prostszego optycznego poprzednika, a wcześniej będziesz potrzebować światłoczułej szmatki. Można powiedzieć, że ewolucja skaluje się od najbardziej podstawowych elementów. Podobnie ewolucja stworzyła niedoskonałą zdolność wyobraźni, jeszcze zanim język i kultura uczyniły ją bardziej złożoną. Podstawowy system (zdominowany przez skojarzenia emocjonalne i zmysłowe) nadal istnieje i leży u podstaw naszej psychologii. Możesz rzucić okiem na to we śnie - lub wziąć do ręki instrument muzyczny, pędzel i papier - i zobaczyć świat oczami swoich przodków.