Dolina Duchów Krymu to dziwaczne skupisko skał niedaleko Ałuszty, w zachodniej części zbocza południowego grzbietu malowniczego masywu zwanego Demerdzhi. Kamienie, które zachwycają wyobraźnię, wysokie postacie przypominające palce, misterne kolumny - to tylko część tego, co Matka Natura obdarzyła wspaniałym Krymem.
Dolina Duchów ma ponad sto głazów o rozmiarach od półtora do dwóch do dwudziestu pięciu metrów. A o tej tajemniczej porze dnia, kiedy słońce zachodzi za horyzont lub wręcz przeciwnie, tylko zagląda zza niego, odwiedzający Dolinę mają wrażenie, że ożywają niewzruszone głazy kamieni: ich cienie przybierają najdziwniejsze kształty, poruszają się w przestrzeni i przecinają ze sobą, dlatego miejscowi nazywali kamienie „duchami”.
Mała historia Doliny Duchów.
Góra Demerdzhi, na której znajduje się Dolina Duchów, to jedna z najpiękniejszych gór na całym wybrzeżu Półwyspu Krymskiego. Składa się z dwóch głównych szczytów, zwanych Południowym Demerdzhi (najwyższy punkt ma 1239 metrów) i Północnym Demerdzhi (wysokość 1356 metrów). W tłumaczeniu ze starożytnego języka krymskotatarskiego słowo „demerdzhi” oznacza „kowala”. W średniowieczu mieszkający tu Grecy nazywali górę „Funa”, co tłumaczy się jako „palenie”. Góra zasłużyła na tę nazwę dzięki chmurom, które zdają się „siedzieć” na szczytach gór i tworzą iluzję dymu wydobywającego się z wulkanu. Góra Demerdzhi powstała z tzw. konglomeratów – niewielkich fragmentów różnych skał, głazów, kamyków różnej wielkości, zacementowanego piasku i gliny oraz, w wyniku działania sił przyrody, tajemniczych kamiennych postaci tworzących Dolinę Duchów.
Jadąc autostradą Symferopol - Ałuszta mało kto by sobie wyobrażał, że na tym stromym zboczu prowadzącym wprost do morza mogą znajdować się zupełnie płaskie obszary lądu. Ale dokładnie w miejscu, w którym powstały te dziwaczne „duchy”, powierzchnia ziemi jest absolutnie gładka i wydaje się, że ktoś z góry zabrał i zniwelował pewien obszar do własnych, nieznanych celów. Niektórzy badacze geologiczni sugerują, że Dolina Duchów na Krymie okazała się tak gładka dzięki wielowiekowemu wpływowi morza. W czasie, gdy morze „wylało” swoje brzegi, a poziom wody się podniósł, cały Półwysep Krymski zamienił się w wiele małych wysepek, do połowy zalanych wodą morską. Mijały długie, długie tysiące lat, morze stopniowo tonęło, obmywając niziny wysokimi klifami i zamieniając twarde kamienie w cudowny, kruchy morski piasek, stopniowo szlifując bloki i nadając im najbardziej skomplikowane kształty. Być może to dzięki tej wielowiekowej walce wielkich zasobów naturalnych - wody i kamienia - powstała ta niesamowita dolina, zwana Doliną Duchów, na terenie wybrzeża Krymu.
Na zdjęciu Doliny Duchów na Krymie wyraźnie widać jedną tajemniczą skałę, rzucającą się w oczy z daleka. Od najdawniejszych czasów ludzie zastanawiali się, co konkretnie natura chciała przedstawić w tym bloku: jedni widzieli tu Tatarkę, inni wojowniczki, która chroniła okolicę przed atakami wroga, a jeszcze inni – tajemniczo podobnego do Egipcjanina sfinksa. Dziś za tym dwudziestometrowym kamieniem mocno zakorzeniona jest nazwa „Głowa Katarzyny” lub „Popiersie Katarzyny”. A prawda jest taka - z daleka może się wydawać, że piękna, wspaniała królowa z wysokim kołnierzykiem i szykowną suknią zasiada poważnie na tronie, dumnie unosząc głowę i dumnie wyginając plecy, a cała otaczająca ją dolina tylko leży u jej stóp. Ale wystarczy tylko zbliżyć się do „Ekateriny”, bo cały miraż się rozprasza, a kamienny blok może tylko przypominać tajemniczego sfinksa. Istnieje wiele różnych zagłębień i nisz rozsianych po całej powierzchni skały, a niektóre z nich są tak duże, że tworzą całe jaskinie.
Starożytna legenda o Dolinie Duchów na Krymie.
Historia Doliny Duchów Demerdzhi obrosła się wieloma mitami i legendami, ale jest jedna, najbardziej zakorzeniona w lokalnym folklorze. Ta legenda opowiada, jak w starożytności plemiona koczownicze napadały na ziemie krymskie. Cudzoziemcy siali wszędzie wandalizm: plądrowali wsie, palili domy, zabijali kobiety i dzieci, zniewalali zwykłych mieszkańców. Pewnego dnia przywódca nomadów spojrzał na szczyt Demerdzhi i podziwiał piękno otaczającej go mgły. Wtedy wódz barbarzyńców wykrzyknął: „To prawdziwa kuźnia! Tam zaczniemy wykuwać broń dla naszych wojowników!”, po czym wezwał jednego z najważniejszych dowódców o pseudonimie Czarnobrody i polecił mu wybrać najsilniejszych ludzi z osady i zabrać ich na sam szczyt tej wspaniałej góry.
Tam mieli zbudować kuźnię i zacząć wykuwać ostre miecze do decydujących bitew. Płomień emanujący z piecyków pokrył całą ziemię, niszcząc wszystko na swojej drodze. A potem piękna dziewczyna zwróciła się do Czarnobrodego z błaganiem o litość i prośbą o zgaszenie ognia. Ale zły koczownik tylko roześmiał się w odpowiedzi, wyciągnął ostry sztylet z pochwy i wbił go w gardło żebraka. Góry nie mogły znieść takiego traktowania, z samego szczytu spadł gorący płomień iz wielkim rykiem toczyły się ogromne głazy. Dopiero gdy mgła się rozwiała, a kurz opadł, mieszkańcy sąsiednich wiosek zobaczyli, że koczownicy zniknęli, a na górze pozostały tylko skamieniałe sylwetki ludzi zastygłych w najbardziej nieoczekiwanych pozach. Tak powstała Dolina Duchów w Ałuszcie.