Platon o cyklicznym charakterze niszczenia ziemskich cywilizacji

Platon o cyklicznym charakterze niszczenia ziemskich cywilizacji
Platon o cyklicznym charakterze niszczenia ziemskich cywilizacji
Anonim

„Powiem to, co usłyszałem jako starożytną legendę z ust człowieka, który sam nie był młody. Tak, w tamtych czasach nasz dziadek miał, jak sam powiedział, około dziewięćdziesięciu lat, a ja najwyżej dziesięć.

Jest w Egipcie, na szczycie Delty, gdzie Nil rozchodzi się na oddzielne strumienie, zwane Sais; głównym miastem tego nomu jest Sais, skąd, nawiasem mówiąc, urodził się król Amasis. Patronką miasta jest pewna bogini, która w języku egipskim nazywa się Neith, a w języku greckim, według miejscowych, jest to Atena: są bardzo przyjaźnie nastawieni do Ateńczyków i twierdzą, że są z nimi pokrewieni.

Solon powiedział, że kiedy przybył tam na swoich wędrówkach, został przyjęty z wielkim honorem; kiedy zaczął kwestionować wiedzę kapłanów o czasach starożytnych, musiał upewnić się, że ani on sam, ani żaden z Hellenów w ogóle, można powiedzieć, nie wie prawie nic na te tematy … Kiedyś, chcąc przenieść rozmowę na stare legendy, próbował im przekazać nasze mity o najstarszych wydarzeniach - o Foroneusie, czczonym jako pierwszy człowiek, o Niobe i Jak Deucalion i Pyrra przetrwali powódź; jednocześnie starał się wydedukować rodowód ich potomków, a także obliczyć według liczby pokoleń daty, które upłynęły od tamtych czasów.

I wtedy wykrzyknął jeden z kapłanów, człowiek w bardzo podeszłym wieku:

„Ach, Solonie, Solonie! Wy, Grecy, pozostajecie dziećmi na zawsze, a wśród Greków nie ma starszego!” - "Dlaczego tak mówisz?" – zapytał Solon. " Wszyscy jesteście młodzi - odpowiedział - bo wasze umysły nie zachowują w sobie żadnej tradycji, która od niepamiętnych czasów przechodziła z pokolenia na pokolenie, ani żadnej nauki, która od czasu do czasu szarzeje. Powód jest taki. Były i będą już liczne i różne przypadki śmierci ludzi, a ponadto najstraszniejsze – z powodu ognia i wody, i inne, mniej znaczące – z powodu tysięcy innych nieszczęść.

Stąd rozpowszechniona wśród was legenda o Faetonie, synu Heliosa, który podobno kiedyś zaprzęgał rydwan ojca, ale nie mógł go skierować na drogę ojca, dlatego spalił wszystko na Ziemi i sam zginął, spopielony przez piorun. Załóżmy, że ta legenda wygląda na mit, ale zawiera też prawdę: w rzeczywistości ciała krążące na firmamencie wokół Ziemi zbaczają ze swoich ścieżek i dlatego po pewnym czasie wszystko na Ziemi ginie od wielkiego ognia.

W takich czasach mieszkańcy gór i miejsc wyniesionych lub suchych podlegają pełniejszej eksterminacji niż ci, którzy mieszkają w pobliżu rzek czy morza; i dlatego nasz stały dobroczyńca Nil, i w tym ucisku ratuje nas, przelewając się. Kiedy bogowie, czyniąc oczyszczenie Ziemi, zalewają ją wodą, pensjonariusze i hodowcy bydła w górach mogą przeżyć, podczas gdy mieszkańców twoich miast unoszą strumienie do morza.; ale w naszym kraju ani w tym czasie, ani w żadnym innym czasie woda nie spada na pola z góry, lecz przeciwnie, ze swej natury podnosi się z dołu.

Z tego powodu tradycje, które u nas przetrwały, są starsze niż wszystkie inne, chociaż prawdą jest, że we wszystkich krajach, gdzie nadmierne zimno lub gorąco nie przeszkadzają, rasa ludzka niezmiennie istnieje w większej lub mniejszej liczbie. Jakikolwiek chwalebny lub wielki czyn, a nawet ogólnie cudowne wydarzenie może się wydarzyć, czy to w naszym regionie, czy w jakimkolwiek kraju, o którym otrzymujemy wiadomości, wszystko to zostało zapisane od czasów starożytnych w zapisach, które przechowujemy w naszych świątyniach; tymczasem za każdym razem, gdy ty i inne narody macie czas na rozwinięcie pisma i wszystkiego innego, co jest niezbędne do życia w mieście, raz za razem w wyznaczonym czasie strumienie spływają z nieba jak zaraza, pozostawiając tylko niepiśmiennych i nieuczonych.

I zaczynasz wszystko od nowa, jakbyś dopiero co się urodził, nie wiedząc nic o tym, co wydarzyło się w dawnych czasach w naszym kraju lub we własnym kraju..

Platon. Kompozycje. T. VI

Zalecana: