To nie pierwszy incydent dla firmy w ostatnich miesiącach. Na początku lipca podmorski rurociąg firmy pękł w Zatoce Meksykańskiej, po czym nastąpił podwodny pożar.
W niedzielę eksplodowała platforma wiertnicza meksykańskiego koncernu naftowego Pemex, a następnie pożar, raniąc sześć osób, podały lokalne media.
Według firmy obsługującej palarnię przyczyną był uderzenie pioruna w wieżę etylenową.
Firma opublikowała później oświadczenie na swojej stronie na Twitterze, w którym poinformowała, że od godziny 16:30 czasu lokalnego pożar został zlokalizowany na platformie E-Ku-A2 zakładu produkcyjnego Ku-Malub-Zaap, a także podała, że jako w wyniku złożoności pięciu osób wszyscy zostali zabrani do szpitala i nic nie zagraża ich życiu. Firma podkreśliła, że w wyniku incydentu nie było ofiar śmiertelnych.
Incydent podobno miał miejsce w centrum dystrybucji gazu i ropy naftowej dla innych obiektów naftowych zlokalizowanych w Zatoce Meksykańskiej u wybrzeży Campeche. W tej chwili zgłoszono około sześciu rannych, ale konkretne uszkodzenia obiektów nie zostały jeszcze zgłoszone.