Zoolog ostrzegał Rosjan przed inwazją gigantycznych ślimaków

Zoolog ostrzegał Rosjan przed inwazją gigantycznych ślimaków
Zoolog ostrzegał Rosjan przed inwazją gigantycznych ślimaków
Anonim

Rosjanie spodziewają się inwazji gigantycznych ślimaków. Ostrzegał przed tym Ilya Gomyranov, zoolog i pracownik Skoltech.

Według eksperta pomarańczowe ślimaki mogą pochodzić z gatunku Arion lusitanicus. Co więcej, niektóre okazy mogą osiągnąć długość ponad 10 centymetrów.

„W Moskwie i regionie obchodzono je regularnie w ciągu ostatnich kilku lat, aż do regionu Tweru, a na południu Rosji stało się już stałym mieszkańcem” – powiedział Gomyranow.

Jak sugeruje specjalista, rozprzestrzenianie się tego typu ślimaka następuje wraz z krzewami i trawnikami rolowanymi, które pochodzą z bardziej południowych regionów.

Ślimaki te praktycznie nie mają wrogów, co pozwala im aktywnie rozmnażać się i robić katastrofalne wypady na łąki dzikich traw, sady i ogrody warzywne. Ślimak luzytański może jednorazowo wyprodukować do 100 jaj.

„Ślimaki luzytańskie, ze względu na swoją wielkość i plastyczność ekologiczną, mogą zastąpić nasz gatunek np. zwykłego ślimaka szarego” – ostrzegał zoolog.

Jest też czerwony ślimak przydrożny, który dorasta do 18 centymetrów. Mieszka w ogrodach, polach i lasach obok człowieka.

„Dla ludzi ślimak nie jest niebezpieczny. Wbrew powszechnemu przekonaniu nie toleruje bydlęcego tasiemca. Człowiek zaraża się bydlęcym tasiemcem tylko podczas jedzenia surowego mięsa” – podsumował Gomyranov.

Wcześniej badacz z Katedry Ekologii Ogólnej i Hydrobiologii Wydziału Biologii Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego, entomolog Vadim Maryinsky, w rozmowie z Moscow 24 oszacował prawdopodobieństwo wybuchu w Rosji niebezpiecznej choroby - dirofilariozy.

Wcześniej od początku roku w Kijowie odnotowano trzy przypadki tej rzadkiej choroby. Wiadomo, że można zarazić się dirofilariozą od ukąszenia komara, a robaki okrągłe rozprzestrzeniają chorobę, która może migrować pod skórą na odległość do 30 centymetrów.

Zalecana: